Wiadomości

Policjanci odnaleźli i uratowali desperata

Data publikacji 08.04.2015

Wczoraj (30.03) toruńscy policjanci odnaleźli i uratowali desperata, który zadzwonił na telefon dyżurny jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych i groził, że popełni samobójstwo. Mężczyzna nie podał swoich danych i miejsca gdzie ...

Wczoraj (30.03) toruńscy policjanci odnaleźli i uratowali desperata, który zadzwonił na telefon dyżurny jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych i groził, że popełni samobójstwo. Mężczyzna nie podał swoich danych i miejsca gdzie przebywa. Dzięki sprawnej wymianie informacji i doskonałemu rozpoznaniu funkcjonariusza, który kiedyś był dzielnicowym desperat w porę trafił pod opiekę lekarzy.


Wczoraj (30.03) około godz. 12:30 z oficerem dyżurnym toruńskiej komendy skontaktowała się kobieta, która poinformowała o samobójczych zamiarach jednego z mieszkańców Grodu Kopernika. Kobieta dyżurowała przy telefonie jednej z telewizji informacyjnej. Relacjonowała, że przed chwilą zadzwonił do niej mężczyzna, który oświadczył, że jest z Torunia i chce popełnić samobójstwo. Mężczyzna nie przedstawił się i nie powiedział gdzie dokładnie jest. Policjanci dysponowali jedynie jego numerem telefonu. Oficer dyżurny zadzwonił na podany numer. Słuchawkę odebrał mężczyzna. Początkowo nie chciał się przedstawić. Twierdził, że chce popełnić samobójstwo i jest zdecydowany na ten krok. Mężczyzna podał tylko swoje imię. Potem dodał, że jego dzielnicowy (tu podał personalia funkcjonariusza) kiedyś wiele mu pomógł w życiu. Potem mężczyzna rozłączył się i nie odbierał już telefonu. Policjanci zareagowali błyskawicznie. Ustalenia personaliów mężczyzny i jego miejsca zamieszkania przebiegały wielotorowo ale kluczową okazała się informacja o tym jak mężczyzna ma na imię oraz, że zna policjanta, który kiedyś był jego dzielnicowym. Były dzielnicowy a obecnie funkcjonariusz Wydziału Kryminalnego komisariatu na toruńskim Rubinkowie pomimo tego, że był na urlopie natychmiast włączył się w poszukiwania desperata. Dzięki doskonałej pamięci i znakomitemu rozpoznaniu terenu nad którym miał niegdyś pieczę wytypował kilku mężczyzn, którzy mogli pasować do osoby, która zadzwoniła z tak dramatyczną informacją. Po wielu ustaleniach funkcjonariusze ostatecznie zweryfikowali wszystkie dane i ustalili obecne miejsce pobytu mężczyzny. Po wielu próbach mężczyzna odebrał w końcu telefon. W rozmowie oświadczył, że kiedy przyjadą policjanci to on podetnie sobie żyły. Były dzielnicowy w rozmowie odwiódł go od tego pomysłu. Ostatecznie, kiedy policjanci pojawili się pod jego mieszkaniem mężczyzna otworzył drzwi. Szczęśliwie nie zdążył zrealizować wypowiadanych gróźb. Okazało się, że był nietrzeźwy. Trafił prosto pod opiekę lekarzy.

st. sierż. Wojciech Chrostowski
Powrót na górę strony